ks. Bartosz Seruga MS

Homilia – 28.02.2015 r.

Miłować nieprzyjaciół?

Informacje, które dochodzą do nas na temat działalności Państwa Islamskiego są niewiarygodne. Słyszymy w radiu, widzimy w telewizji i czytamy na stronach internetowych o dziesiątkach poniżanych i brutalnie zabijanych wyznawcach Chrystusa. Rodzą się w nas różne uczucia i pragnienia, często nawet skrajne. Widząc tę niesprawiedliwość, pytamy, co robić. Jak w obliczu tych wydarzeń zrozumieć słowa Jezusa o miłości nieprzyjaciół? Te słowa nie zgadzają się z naszą ludzką logiką i są trudne do przyjęcia!
Słysząc je, nie musimy od razu myśleć o sytuacjach skrajnych. Słowa Jezusa dotyczą również naszej codzienności. Nieraz jest nam bliższe mścić się za wyrządzoną krzywdę, za to, że ktoś zniszczył nasze plany, albo chociażby zajechał drogę samochodem, czy nieopatrznie potrącił. W sercu od razu rodzi się sprzeciw, bunt i chęć natychmiastowego odwetu. Zdając się tylko na ludzką naturę i ludzkie pragnienia, nie będziemy potrafili wypełnić zadania, które stawia przed nami Zbawiciel.
Jezus mówiąc o miłości nieprzyjaciół, jako przykład podaje samego Boga, który nie ma względu na osoby i którego miłość jest jednakowa dla wszystkich – i złych, i dobrych. Z ludzkiej perspektywy to dziwne, ale Bóg każdego dnia daje mi nową szansę na to, bym mógł naprawić swoje błędy. On nie tupie nogą i nie obraca się do mnie plecami…
Kochać nieprzyjaciela oznacza chcieć dla niego dobra i zrezygnować z pragnienia zemsty. Czasami się zastanawiam, czy największą przeszkodą w miłości nieprzyjaciół nie są ludzkie względy. Zaakceptowałem sytuację, w której ktoś wyrządził mi zło i sprawił, że cierpię. Chcę przebaczyć, ale przed wypełnieniem słów Jezusa mam ludzkie opory i obawy: Co oni sobie o mnie pomyślą? Uznają mnie za wariata, wyśmieją mnie. Owszem, miłość nieprzyjaciół jest trudna, ale jest możliwa. Żeby tak kochać, potrzebujemy Bożej łaski.
Człowiek, który zmierzył się ze słowami Jezusa o miłości nieprzyjaciół, wtedy w pełni rozumie, o co chodzi Chrystusowi. Przebaczenie, które ofiaruję, uzdrawia moje wnętrze, pozwala, żeby Boża łaska wypełniła serce, a oddaliła diabelskie działanie: chęć odwetu, zła i zemsty.
Jezus pozwala ciągle uczyć się tego wszystkiego. Najważniejsze, bym zaufał Jemu i spróbował żyć Bożą logiką. Nikt, kto zawierzył Bogu, nie został zawstydzony.